poniedziałek, 16 grudnia 2013

[025]

everytime... 


Po imprezie dopiero teraz w miarę się ogarnęłam.
Dawno się tak dobrze nie bawiłam, naprawdę.
Trochę przypału nie mogło zabraknąć - jak zwykle - ale co to za impreza bez takich akcji :>
No, dobrze było.

A teraz organizuję sylwestra dla moich ziomeczków, cała ekipa MUSI stawić się u mnie.
Innej opcji nie ma.






sobota, 14 grudnia 2013

[024]

I'm out of my fucking mind!


Boże. OBIECUJĘ: NIGDY WIĘCEJ Z NIM NIE JADĘ. Całe życie miałam przed oczami. Fajnie było i w ogóle no, ale jednak chciałabym żyć, bo mam po co. Aczkolwiek takie piątki to mogą być co tydzień, byle bez takich przygód. Może za tydzień kino? 

 

A teraz zbieram się już od dwunastej. 
A i tak słabo z czasem stoję.
Chce już wieczór!

W poniedziałek wchodzimy na matematykę na czworakach.








środa, 11 grudnia 2013

[023]

all my life i've been, 

i've been waiting for someone like you.


Przepięknie. 
Dawno nie było tak dobrze, naprawdę. Tamten idiota się znów obudził, gdy zobaczył, że mi się układa. Ale mam to gdzieś. Może robić sobie co chce, niczego już mi nie zepsuje.
To są moje wybory, które sprawiają, że jestem szczęśliwa.

Do tego się odchudzam.
Jak pozbyć się 10 kg w ciągu 3 miesięcy, hm?
Chce wyglądać 2 kg mniej niż na zdjęciu z wakacji poniżej, ech.


Poza tym nie mogę się doczekać soboty. Osiemnastka Grzesia się tak szybko zbliża, a ja jeszcze nie mam całego zestawu. Wygląda na to, że obowiązkowe będą zakupy w piątek. 
Potrzebuje imprezy! 



wtorek, 10 grudnia 2013

[022]

Czyżbym w końcu miała być NAPRAWDĘ szczęśliwa?
Na to wygląda.

Tak bardzo idealnie się układa. Jeśli dostanę kolejną szansę nigdy tego nie zjebię. Wiem to, na stówę! Szkoda, że wtedy pod koniec pierwszej klasy nie zrozumiałam, jak bardzo mogłam być szczęśliwa już wtedy. Gdyby tak było uniknęłabym wiele przykrych scen. Ale widocznie dopiero teraz miałam to docenić i doszczętnie to wykorzystać. Nauczyć się na błędach i więcej ich nie popełnić.
Trzymajcie kciuki!


what i mean to you, do i belong
  itry to fight this but i know i'm not that strong
and i feel so helpless here
watch my eyes are filled with fear
tell me do you feel the same
hold me in your arms again.
 
Tak piękna piosenka w tak pięknym wykonie. 
Oddałabym naprawdę dużo za taki głos.



poniedziałek, 9 grudnia 2013

[021]

skurwysyny łapią za nogawki - ciągną w dół.


Nie rozumiem tych gier. Chyba nie chce rozumieć. Wolę zająć się tym, na czym mi zależy. On już miał swoją szansę. Mógł ją wykorzystać, nie chciał, to jego problem. 
SO CLOSE.

Powiem tyle, że wczoraj próbowano mnie zabić. I to moje najbliższe ziomki! Byliśmy w Skawinie na zapiekance. Pomijam fakt, że zgubiliśmy się po drodze z dziesięć razy, a jak wszyscy w samochodzie się przekrzykiwali to myślałam, że ogłuchnę. Ale przynajmniej było ciekawie. Potem wracając skoczyliśmy do McDrive'a w Mogilanach. Oczywiście w wszystkie zakręty, skrzyżowania etc wchodziliśmy na drifcie. Okazało się, że znajomi siedzą w Arizonie, to też wpadliśmy na chwilę. Na koniec zgarnęliśmy Młodego i pojechaliśmy na skate'a w Dobczycach się poobracać. Pod Janem prawie staranowaliśmy bramę. Ważne, że wszyscy żyją.

Dzięki chłopaki za wczoraj.
POLECAM KIEROWCĘ, easyfreaky!



niedziela, 8 grudnia 2013

[020]

Skopiowane: definicjamiloscii


Przytulasz mnie, mimowolny, krótki gest. Otulasz mnie szerokimi ramionami, nasze gorące oddechy wędrują wzajemnie po twarzach. Już nawet się nie rumienię. Tylko czasem uśmiecham się kącikami ust. Oczy nie iskrzą się. Jestem tak bardzo pusta już teraz, coraz ciężej mi oddychać. Rozczarowujesz się. Według Ciebie jestem martwa, nie reaguję, to nic nie znaczy, wyczuwasz znieczulicę. To tak cholernie błędne, ta omylna interpretacja mojej osoby, która tylko otoczona Twoimi rękoma przestaje się trząść i teraz jeden cholerny raz w całym szeregu gównianych akcji tego świata - nie boi się.


Chcę tę imprezę, chcę z Tobą pić, tańczyć, otulana Twoim ciałem, chcę Twoich dłoni, Twojego oddechu, chcę żebyś znów mnie całował i chcę Cię czuć, blisko, czule, o Boże, tak najlepiej, chcę już, nie mogę wytrzymać, za często o Tobie myślę, próbuję nie być o nic zazdrosna, nie dusić Cię, nie wykańczać przy tym siebie, cholera, tak bardzo się staram, żeby odsunąć od siebie uczucia, ale kręcisz mnie.



[019]

Nie wiem co robić.

Wiem, że tu się dłużej nie utrzymam. Mam na myśli głównie szkołę. Ale psychicznie też siedzę. Wszystko mnie dobija, życie coraz bardziej irytuje uświadamiając mnie jak bardzo jestem naiwna.
Jeśli zostanę sama siebie zniszczę, do tego pewnie klasy nie zdam.
Jeśli jednak wyjadę stracę przyjaciół. I pewną bliską mi osobę. Która nawet nie wie jak bardzo mi na niej zależy. Tak bardzo chciałbym to zmienić.
Ale tego już nie da się naprawić. Zepsułam to dwa razy, kolejnej szansy nie będzie.
Mam czas do lutego.
Podejmę dobrą decyzję.
Pierwszą w życiu.


don’t wait for luck
dedicate yourself and you gonna find yourself
 
{nie czekaj na szczęście
poświęć się, a odnajdziesz siebie}